Bielsko-Biała, 12 kwietnia 2013 r.
W ramach uzupełnienia treści ;
- z dnia 27 października 2010 r. Prawdziwy zleceniodawca
- z dnia 17 listopada 2010 r. Kłamstwa Piotrowskiego (cz.1) - z dnia 29 listopada 2010 r. Kilka tematów... - z dnia 2 grudnia 2010 r. Komentarze na blogu Natalii...
- z dnia 12 grudnia 2010 r. Uprowadzenie improwizowane ?
- z dnia 28 grudnia 2010 r. Kłamstwa Piotrowskiego (cz.2) - z dnia 29 grudnia 2010 r. Samouprowadzenie (cz.1) - z dnia 16 stycznia 2011 r. Samouprowadzenie (cz.2) - z dnia 13 marca 2011 r. Przesłuchanie Wojciecha Kęsickiego (cz.1) - z dnia 3 kwietnia 2011 r. Przesłuchanie Wojciecha Kęsickiego (cz.2) - z dnia 22 kwietnia 2011 r. Przesłuchanie Wojciecha Kęsickiego (cz.3) - z dnia 3 maja 2011 r. Prawdziwy zleceniodawca (cz.2) - z dnia 5 czerwca 2011 r. "Krzysztof Olewnik - Wish you were here"
- z dnia 1 lipca 2011 r. Uprowadzenie improwizowane ? (cz.2)
- z dnia 7 sierpnia 2011 r. Uprowadzenie improwizowane ? (cz.3) - z dnia 24 listopada 2011 r. Samouprowadzenie - teoria powracająca (cz.1) - z dnia 15 grudnia 2011 r. Samouprowadzenie - teoria powracająca (cz.2) - z dnia 28 stycznia 2012 r. "Samouprowadzenie - teoria powracająca (cz.3)" - z dnia 11 marca 2012 r. Samouprowadzenie - teoria powracająca (cz.4) - z dnia 4 lipca 2012 r. "Samouprowadzenie - teoria powracająca (cz.5) - z dnia 12 sierpnia 2012 r. "Samouprowadzenie - teoria powracająca (cz.6) - z dnia 3 listopada 2012 r. "Samouprowadzenie ... (cz.7) - podsumowanie - z dnia 18 listopada 2012 r. ""Zbrodnia od nowa" - S.Latkowski - z dnia 18 listopada 2012 r. " Celem uprowadzenia, zatajenie morderstwa - z dnia 10 stycznia 2013 r. " "Służby zabiły Olewnika" - Grażyna Niegowska - z dnia 24 stycznia 2013 r. " "Tajemnica telefonu Olewnika" - Grażyna Niegowska
W ramach układania "puzzli" w tej sprawie, ktoś chciał mi pomóc, wskazując elementy nie pasujące do tej "układanki" ; z kręgu osób Krzysztofa należałoby spośród podejrzanych wyeliminować te osoby, które od samego początku kierowały podejrzenia wobec Pazika. Jak wspominałem we wcześniejszych publikacjach, niektóre osoby mogły kierować podejrzenia wobec Pazika na podobnych zasadach, jak to czyniły wobec wielu innych osób. Jeżeli ktoś (zwłaszcza w prywatnej rozmowie) wymieniał kilka osób, wśród nich znajdował się Pazik, to wcale nie oznaczało kierowania podejrzeń przeciwko niemu. Dzisiaj wszyscy są mądrzejsi o ustalone fakty. Przypominają sobie, że od dawna kierowali podejrzenia na Pazika, zapominając przy tym, że równocześnie podejrzewali wielu innych, o których dzisiaj nie wspominają. Jednak osobie chcącej mi pomóc, chodziło o coś innego. Niektóre osoby z otoczenia Krzysztofa, mogły już w początkowym okresie kierować podejrzenia wobec Pazika. Precyzyjnie, właśnie na niego. Do tego formalnie, w czasie przesłuchania przez policję, "na protokół". / Oczywiście, rozważania są czysto hipotetyczne. Nie wiem, czy taka osoba w ogóle istnieje. / Gdyby przyjąć, że ktoś z otoczenia Krzysztofa właśnie w taki sposób kierował podejrzenia wobec Pazika, to (zgodnie z sugestią) należałoby taką osobę wyeliminować z kręgu podejrzanych. Wydaje się być logiczne, że osoba kierująca jednoznacznie podejrzenia w kierunku Pazika, nie mogła z nim współpracować...
Jeżeli czegoś nie potrafię wyjaśnić, to jeszcze nie oznacza, że nie wystąpiło. Nie chodzi o to, żeby cokolwiek udowadniać na siłę. Po prostu, w dotychczas ułożonych "puzzlach" występuje zbyt wiele elementów pasujących do tego "obrazu", żeby pod wpływem jednego elementu rezygnować z całości. Dlatego wiele materiałów przeczytałem ponownie, zwracając szczególną uwagę na wszystkie fragmenty dotyczące Pazika.
SPRAWDZENIE PAZIKA Już w dniu 9 listopada 2001 r. Więckiewicz sporządza notatkę, w której typuje Pazika jako sprawcę uprowadzenia. Kolejną notatkę podobnej treści sporządza Kuchta w dniu 11 listopada 2001 r. Pazik zostaje przesłuchany już 14 listopada 2001r. przez Marka Majewskiego. Nie wiem, co zaważyło na decyzji o tym przesłuchaniu, ale z pewnością nie była to notatka Kuchty. Majewski, składając zeznania przed Komisją Śledczą zeznał, że o notatce Kuchty dowiedział się znacznie później, z doniesień medialnych. Wobec Pazika podejmowane są również jakieś działania operacyjne. Przed Komisją Śledczą w tej sprawie zeznania składał Marian Golatowski ; " Pazik to był zwożony, na sto procent był zwożony, był rozliczany do tej sprawy, ale ten ... Ja powiem na zamkniętym. (...) O Paziku to powiem dużo (...) To jest akurat osoba ważna. (...) Nie znam powodów takiego zainteresowania Pazikiem już w początkowym okresie śledztwa. Być może, jedną z przyczyn było właśnie typowanie przez świadków składających zeznania w tej sprawie. Nie wiem. W każdym razie, działania policji nie przynoszą żadnych rezultatów. Nie zostają w tym okresie zgromadzone żadne materiały, które kiedykolwiek mogłyby obciążać Pazika. Kiedy w styczniu 2003r. pojawia się anonim, wskazujący Pazika i Piotrowskiego jako osoby biorące udział w uprowadzeniu Krzysztofa, policja wykazuje się biernością. Jak sądzę, z dwóch powodów. Po pierwsze, zdecydowanie dominującą wersją, jest wersja samouprowadzenia. Tak Piotrowski jak i Pazik nie wpisują się w tę wersję. Po drugie, Pazik ... był już przecież sprawdzany. Gdyby doszukiwać się błędu policji, (który spowodował wykluczenie Pazika z kręgu podejrzanych), należałoby szukać go w początkowej fazie śledztwa. W grupie Remigiusza M. dochodzi do wielu nieprawidłowości. Trudno określić, jakie błędy zostały popełnione na etapie sprawdzania Pazika. W tym zakresie materiały są niejawne. Jednak do tematu można podejść ... odwrotnie. Skoro pewne okoliczności zbrodni zostały ustalone, można "odtworzyć" relacje pomiędzy sprawcami. Na tej podstawie można określić, do kogo (ew. jakich informacji) MOGŁA doprowadzić prawidłowo przeprowadzona obserwacja Pazika...
1) Kościuk poznał Piotrowskiego za pośrednictwem Franiewskiego, w dniu 20 października 2001r. ( tydzień przed dokonaniem uprowadzenia) w barze Bizarro pod Płońskiem. Jednak Pazika nie było na tym spotkaniu. Znajomość Kościuka z Pazikiem rozpoczęła się dopiero w związku z przekazaniem okupu, czyli w lipcu 2003 r. W tym samym czasie, Pazika poznaje Owsianko (pomagał przy odbiorze okupu). 2) Rechul, opisując przebieg zdarzeń w noc uprowadzenia, wskazuje nieznanego mężczyznę. Wobec tego mężczyzny, Franiewski miał użyć określenia "miejscowy chłopak". To miał być Pazik. Tak przynajmniej zeznał ... Piotrowski. Rechul nie potrafił rozpoznać Pazika, bo ... nigdy go nie widział. W noc uprowadzenia "miejscowy chłopak" miał być w kominiarce. Taki opis jest na tyle wiarygodny, na ile wiarygodny jest Piotrowski i Rechul. Żaden z nich nie jest. Zakładanie kominiarki przez Pazika w noc uprowadzenia (w celu uniknięcia identyfikacji przez pozostałych sprawców), ma się nijak do faktu, że w trakcie odbierania okupu Pazik był z pewnością bez kominiarki. Nie zatajał swojego wizerunku. Gdyby Rechul kiedykolwiek utrzymywał kontakty z Pazikiem, uwiarygodniłby swoją opowieść poprzez wskazanie Pazika. Nie zrobił tego, co oznacza, że nigdy nie utrzymywał z nim kontaktów. Rechul nigdy nie poznał Pazika. Pozostali sprawcy biorący udział w uprowadzeniu Krzysztofa, swoim milczeniem potwierdzają kłamstwa Rechula. 3) W trakcie przeszukania w domu Pazika (czerwiec 2005r.), znaleziono dwie karty SIM. Nigdy, żadna z nich nie została wykorzystana do połączeń z numerami przypisanymi do któregokolwiek ze sprawców. 4) W ramach przeprowadzonych kontroli drogowych, policji zdarzało się legitymować w latach 2001 - 2002 ; Franiewskiego, Kościuka i Piotrowskiego. Czasami jeździli "w parach", co przy odpowiednio przeprowadzonej analizie pozwoliłoby na wykazanie powiązań między nimi. W żadnym z przypadków, taka sytuacja nie dotyczyła Pazika... 5) "GRUPA FRANIEWSKIEGO" Osoby skazane w sprawie Krzysztofa Olewnika, w latach 2002 - 2003 dopuszczały się innych przestępstw ;
Franiewski, Kościuk, Piotrowski, Sokołowski, Rechul - napad rabunkowy na rodzinę C. w Teresinie
Z powyższego wynika, że używając określenia "grupa Franiewskiego", można definiować w ramach takiej "grupy" działania trzech osób ; Franiewski, Kościuk, Piotrowski. Pozostali (Owsianko, Sokołowski, Rechul) współpracują z tą "grupą" sporadycznie, a co najważniejsze ...
Działania przestępcze Pazika w powiązaniu z grupą Franiewskiego, dotyczą wyłącznie sprawy uprowadzenia Krzysztofa Olewnika. Wyjątkowość sytuacji działa również w przeciwnym kierunku, bo grupa Franiewskiego dopuszcza się tylko raz uprowadzenia dla okupu. Biorąc powyższe pod uwagę, należy przyjąć z dużym prawdopodobieństwem, że ; 1) Gdyby nie forma zaangażowania Pazika, to grupa Franiewskigo nie mogłaby uprowadzić Krzysztofa Olewnika (bez udziału Pazika, grupa nie uprowadziła nikogo innego). 2) W ramach współpracy z grupą Franiewskiego, Pazik był zainteresowany tylko uprowadzeniem Krzysztofa Olewnika (w innych przestępstwach tej grupy nie bierze udziału). Taka konstrukcja logiczna tworzy spójną całość ; to Pazik przyjął "zlecenie", które później było realizowane przez grupę Franiewskiego.
PODSUMOWANIE Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że przed lipcem 2003 roku (przekazanie okupu) żaden ze skazanych sprawców (pomijając oczywiście Piotrowskiego), nie kontaktował się z Pazikiem. Nawet Franiewski. [ Jeżeli ktokolwiek dysponuje informacjami mogącymi zaprzeczyć temu stwierdzeniu, proszę o kontakt ] Jeżeli właśnie tak było, to obserwacja Pazika w 2001 r., nie mogła wykazać powiązań Pazika z pozostałymi sprawcami. Nie było możliwości wykazania kontaktów, które w tamtym czasie nie istniały. W takich okolicznościach Zleceniodawca mógł (a nawet powinien) wskazać Pazika, jako osobę zamieszaną w uprowadzenie Krzysztofa. Było wiadomo, że policja nie znajdzie niczego, co mogłoby powiązać Pazika z którymkolwiek ze sprawców, w ogóle ze sprawą uprowadzenia Krzysztofa. W ten sposób Pazik zostanie wykluczony z kręgu podejrzanych, nie będzie nigdy ponownie wiązany z tą sprawą (tak też się stało). Po wyeliminowaniu Pazika z kręgu podejrzeń, ustalenie Zleceniodawcy stawało się niemożliwe. Ponadto, takie zachowanie Zleceniodawcy dawało dodatkową gwarancję bezpieczeństwa. W przypadku ujawnienia udziału Pazika w tej zbrodni (co się przecież stało) nie wchodził w krąg osób podejrzanych. Skoro od samego początku kierował podejrzenia przeciwko Pazikowi, to nie mógł z nim współpracować (co właściwie stanowi podstawę całej dzisiejszej publikacji). W latach 2001-2002 Pazik zachowuje się tak, jakby zdawał sobie doskonale sprawę z tego, że może być sprawdzany, poddawany obserwacji przez policję. Pewnie nawet przez jezdnię przechodzi w miejscu dozwolonym. Skoro nie decyduje się na udział w jakichkolwiek innych przestępstwach dokonywanych przez grupę Franiewskiego, tym bardziej nie mógł brać bezpośredniego udziału w uprowadzeniu Krzysztofa. Taka bierność Pazika dawała Zleceniodawcy gwarancję, że Pazik nie będzie wiązany z Franiewskim. W żadnej sprawie. W takich okolicznościach, dotarcie do Zleceniodawcy stawało się niemożliwe...
Zdaję sobie sprawę z tego, że pomoc w eliminacji potencjalnie podejrzanych, wypływa z głębi serca. Eliminując jednych, zawężamy grupę pozostałych. Jednak należy to czynić bardzo ostrożnie. Kiedyś Pazik został uznany za osobę, nie mającą związku z uprowadzeniem Krzysztofa. Należy uważać, żeby nie dopuścić się podobnego błędu wobec Zleceniodawcy. Kimkolwiek by nie był. Chciałbym w tym miejscu coś jeszcze dodać od siebie, ale wszystko wydaje się być nieodpowiednie. Przykro mi...
CDN...
Krzysztof_Bielsko
|